Dawno mnie nie było tutaj z książką... :) Przychodzę więc z zupełnie innym typem lektury niż zazwyczaj - komedią kryminalną! Pierwszy raz wpadła mi w ręce tego typu książka (Sherlock Holmes to zdecydowanie nie komedia). Do tego kryminał pisany z perspektywy kota!
Zamówiłam w przedsprzedaży, widząc okładkę - bez namysłu właściwie i nie żałuję! Książkę pochłania się błyskawicznie, śmiejąc się co chwilę ze złotych myśli naszego kociego narratora Lorda. Co najważniejsze jest to lekka i przyjemna lektura. Idealna historia, by odpocząć od nieco cięższych książek...
Kot Lord poprowadzi nas przez kryminalną historię w zabawny i ciepły sposób. Mi osobiście bardzo się podoba taka narracja, sam kot Lord ma wiele racji - w końcu jest mądrym kotem. Bardzo ciekawy sposób poprowadzenia historii sprawia, że mam nadzieję na jakąś kolejną przygodę Lorda! :)
To moje pierwsze spotkanie z autorką Katarzyną Berniką Miszczuk - słyszałam tylko o jakiejś serii słowiańskiej, ale nie miałam okazji sięgnąć. Może kiedyś jak się uporam z moim stosikiem wstydu... Póki co książkę muszę podrzucić Jagodowej koniecznie! Takie lekkie lektury są idealne na obecne stresujące czasy...
Polecam nie tylko wielbicielom kotów i kryminałów! I mam nadzieję na więcej! :)
PS. Przynajmniej w podziękowaniach widzę, że autorka ma tytuły rozdziałów - więc do dzieła! :) Ja czekam :D
Drevni Kocurek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz