Seven seconds

Poszłam za ciosem Mojej Listy Wstydu na Netflixie. Padło na kryminalny serial znów. To dlatego, że mnie tematycznie nie odciąga od książki fantasy. Fantasy poczeka do póki nie przeczytam książki.

Zaczyna się niewinnie od potrącenia dziecka - aż do mocnego finału. Cały serial miałam poczucie niesprawiedliwości takie, że żaden serial mnie chyba tak bardzo nie denerwował!

Z tego, co wiem serial skasowany - czyli nie będzie dalszego ciągu ani innych sezonów. Może dobrze, bo jak mieliby mnie znowu tak wkurzyć to nie chciałabym oglądać.

Ale spokojnie - taki był zamysł twórców, by pokazać mocną niesprawiedliwość jaka pewnie nadal panuje w wielu krajach. Celem było właśnie byśmy czuli się bezsilni - sprawiedliwość jest jaka jest...

Jeśli ktoś nie lubi oglądać rozpraw sądowych i tematu rasizmu niech nie ogląda. Ja wielką fanką nie jestem, ale sam serial bardzo dobrze zrobiony - pokazane obie strony w ciekawy sposób.

Nie będę spojlerować - polecam!

DrevniKocurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz