No, ale idąc za kolejnym ciosem obejrzałam kolejny miniserial z mojej Listy Wstydu na Netflixie.
Powiem tak - bardzo fajny miniserial. Klimat małego miasteczka, a nawet wsi i masa tajemnic w zasadzie rodzinnych. Wydaje się, że sama zbrodnia schodzi na drugi plan.
Cztery długie odcinki są bardzo pełne treści, a i tak nie od razu odkrywamy wszystkie sekrety i do samego końca nie wiadomo nic. Każdy odcinek trzyma w napięciu do ostatniej minuty.
Jak np. Mindhunter czy Steven Seconda mógł być w tle np do kolorowania tak tutaj każdy szczegół był ważny. Podobnie jak Alienista oglądałam cały czas, czekając na rozwiązanie sprawy.
Wielowątkowy bardzo wciągający serial - polecam na długi zimny wieczór z dużym kubkiem herbatki.
DrevniKocurek 🐿️
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz