Tutaj jednak poznajemy dzieci z ciężkim dzieciństwem, sytuacjami, których w dzieciństwie nie miały osoby, które znam - jak już to nieliczne bardzo. Walkę, jaką podejmują jedno po drugim (wydawałoby się z góry przegraną) - każdy kończy zupełnie inaczej. Walkę, która da im możliwość przetrwania.

Ciężko sobie to wyobrazić, ale film powstał na podstawie książki - napisanej przez życie. Takie dzieciństwo wydarzyło się naprawdę, takie dzieci nie tylko w tamtych szalonych dawnych latach istniały. Takie rodziny bywają poukrywane wokół nas - nawet możemy sobie nie zdawać z tego sprawy... Bardzo refleksyjny i ciężki film - o miłości i patologii.
Czasami za wielkimi ideałami, słowami i obrazami może kryć się wielka tragedia. Samo życie pisze historie lepsze do zekranizowania niż wymyślają to pisarze. Jeanette swoje dzieciństwo spisała. Nie będę spoilerować - ten film jest warty obejrzenia przez każdego samemu - przeżycia go po swojemu, w zaciszu pod kocem i kubkiem herbaty...
Polecam! Takiego filmu mi było potrzeba.
Drevni Kocurek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz