Oragne Is The New Black - finał

Coś się skończyło właśnie... Nadszedł ten dzień i Netflix wypuścił calutki ostatni sezon Oragne Is The New Black. Cały weekend byłam w tym serialu, przeniosłam się tam wręcz. I cóż mogę powiedzieć?

Nie będę spoilerować, bo każdy powinien obejrzeć sobie sam finał. JA mogę tylko powiedzieć, że jest to bardzo dobry serial, choć komediowy momentami to dający do myślenia.

Wiele wątków tu poruszonych nawet jeśli tak lekko, moim zdaniem, nie bez powodu są wspomniane czy też zarysowane. Sporo dotyczy współczesnego świata, nie tylko tego za kratami...

Koniec tego serialu zakończył też jakiś etap - żyło się historiami dziewczyn, a także wiele z nich wniosło do mojej codzienności nieco zmian. Inaczej patrzy się na pewne rzeczy, ale nie tylko te od strony politycznej / feministycznej, ale czysto życiowej.

Nie wiem, czy wybaczę twórcom potraktowania wątku Rudej, ale też i w pewien sposób rozumiem poprowadzenie wątku Morello. Decyzje Piper doskonale zostały podsumowane z okresu całego serialu, a niektóre wątki zostały rozwinięte. Wdzięczna też jestem za pokazanie kilku bohaterek z pierwszych sezonów w ostatnim odcinku...

Ciężko teraz będzie żyć bez czekania na kolejny sezon, ale w sumie, co mogli wymyślić innego? Moim zdaniem serial został dopełniony i dokończony dobrze. Miewał odcinki, gdzie było mniej akcji, ale takie momenty też są potrzebne. Serial za całokształt uważam za genialny i polecam!

Koniecznie trzeba poznać historie tych kobiet!

Drevni Kocurek ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz