Oczywiście poza bardzo ciekawymi historiami, nierzadko zabawnymi i zadziwiającymi, bowiem inne czasy i obyczaje to były - są koty! Cieszy to strasznie szczególnie, ze przy czytaniu zazwyczaj jakiś ze mną leży.
Książka jest przeplatana listami Ani do Gilberta, ale bywają też tzw. strony listów pominięte, aż mnie zastanawia, czy 9 tom to może uzupełnia, a może to tak tylko dla zaintrygowania czytelnika. A może autocenzura prywatnego życia Ani?
Bardzo to ciekawe wszystko...
No nic - zachęcam Was, bo jest i wesoło i wzruszająco, a ja sięgam po kolejny 5 tom...
A ze mną oczywiście leży kot!
DrevniKocurek 🐿
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz