Somewhere Between

Serial zaczęłam oglądać właściwie z braku pomysłu na coś innego. Motylowa odpadła chyba przy trzecim odcinku, a ja została, upierając się, że jakoś to wszystko złoży się w całość...

I nie myliłam się - całkiem ciekawa historia, biorąc pod uwagę zakończenie. Serial ostatnie jakieś trzy odcinki tak trzymał w napięciu, że korzystając że jest sobota oglądałam wytrwale do końca.

Jestem pozytywnie zaskoczona, choć sama gra aktorska jakaś górnolotna nie jest, a w pewnym momencie jak już znamy rozwiązanie to czekamy na finał - czy się uda?

Miniserial, ale z dość złożoną historią, jak na 10 odcinków. Przyjemnie mi się oglądało, ale mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na robienie drugiego sezonu, bo dobrze jest jak jest.

Większych niedopowiedzeń nie zauważyłam, ale ja nie analizuję jakoś bardzo thillerów. Polecam na jesienny wieczór! :)

drevnikocurek 🐿

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz