Nie otwieraj oczu | Bird box

Reżyser – Pragnę państwa poinformować, że wy(tfu…)rnia zgodziła się na nasz film. Przyznano nam, skromny bo skromny, ale jednak budżet. Producent jednak zastrzegł, że w roli głównej bohaterki mamy obsadzić jakąś gwiazdę. Barney? Zajmij się tym proszę.
Barney (przeglądając papiery) – Ale panie reżyserze! Za te grosze żadna gwiazda nie zgodzi się zagrać!
Reżyser – Już twoja w tym głowa i posada, żeby znaleźć!
Barney – Tak jest panie reżyserze….

Tydzień później….

Barney – Panie reżyserze, panie reżyserze! Mam gwiazdę! Sandra Buldog zgodziła się zagrać!
Reżyser – Kogo?
B – No… Naszą główną bohaterkę!
R – Barney, debilu, czy ty w ogóle czytałeś scenariusz?
B - No tak przegląłałem w trakcie lunchu, a co??
R – I nie zauważyłeś, że nasza bohaterka jest młodą matką?
B – Pan się nie martwi, już wszystko załatwione.
R – Jak to?
B – Sandra zgodziła się zagrać za połowę naszego budżetu! Rozmawiałem z charakteryzatorką. Zgodziła się zrobić z Bulok młodą mamę. Jest tylko jeden problem.
R- Jaki?
B – Powiedziała że za takie cuda, to weźmie co najmniej drugie tyle.
R – No to nie mamy budżetu… A co z efektami specjalnymi?
B - Spokojna Reżysera rozczochrana! Frank się tym zajmie.
R - Frank? Ten ogrodnik? Ale kurwa jak?
B – Nawet sobie pan reżyser nie zdaje sprawy jakie ten człowiek potrafi cuda zdziałać z dmuchawą do liści!
R – A potwora to sobie chyba kurwa narysujemy….

W sumie to niezła myśl...

UWAGA wszyscy! Każdy bierze kartkę, kredki i rysuje potwora. Szybciutko!

Po jakimś czasie…

R – no to pokazujcie co tam żeście nagryzmolili… Bart? Nie… To co najwyżej przypomina Wielkiego Ptaka „nie koniecznie” z Ulicy Sezamkowej. Denis? Nie, no… to się nie nadaje. Barney? O brawo! Proszę to jest potwór jak się patrzy!
B – Ale panie reżyserze… Właśnie chciałam nową kartkę bo mi się kawa wylała…. i….
R (udając że nie słyszy) – To mamy już potwora!
R (po chwili namysłu) – No. To kręcimy!

Tak pokrótce prawdopodobnie wyglądały przygotowania do pierwszych scen filmu ”Bird box”.

W tej chwili zapewne powyższy dialog nic Wam nie mówi ale dopiero gdy zobaczycie film, pewnie sprowadzi uśmiech na Wasze usta. A zobaczyć film warto. Nie jest to może najlepszy film 2018 roku. Niemniej jednak chciałabym zapewnić, że film trzyma w napięciu i ma klimat. Dodatkowo jest to jakieś nowe spojrzenie. Z drugiej strony to jakby inne podejście do pomysłu z filmu Mgła na podstawie powieści Kinga. Więc jeśli komuś podobała się Mgła, to na pewno znajdzie coś dla siebie w „Nie otwieraj oczu”. Zdecydowanie polecam. My nie zauważyłyśmy kiedy minęły nam te dwie godziny. A z powyższym dialogiem… No po prostu nie mogłam się powstrzymać.. :D

Magdalena 🦋

3 komentarze:

  1. Zapomniałam dopisać jedną baaardzo ważną rzecz. Mam cichą nadzieję, że dotrze to jakimś cudem do głąbiastych tłumaczy z bożej łaski, co to pewnie za swoją fuszerkę zarabiają krocie więcej niż ja, że do kurwy nędzy Bird box nie tłumaczy się jako "Nie otwieraj oczu". Widzę jednak, że Netflix stawia na specjalistów pokroju geniuszy, którzy wymyślili "Wirujący sex". Wstyd Panowie i Panie translatorzy... Wstyd... Nie wspomnę, że Bird Box jest tytułem enigmatycznym, budzącym ciekawość. Nieudolne "Nie otwieraj oczu" co najwyżej zdradza fabułę. Działa negatywnie na popularność tytułu na platformie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zgodzę się z Anyari. Pudełko z ptakami byłoby lepszym tłumaczeniem. abo jakoś tak. Ale z przyjemnoscią obejrzałam Sandrę Bullock w doskonałej formie i Malkoviha, którego kocham. Nikt tak świrów nie umie grać, no, może Jack Nicholson :-) Bardzo fajny film ;-)

    OdpowiedzUsuń