Ale gdzie tam. Ja bym tego nie nazwała serią młodzieżową. Nie jestem znawcą autora, ale jako nastolatka chyba nie chciałabym tego czytać, a później nie móc zasnąć... Bo jak dla mnie książka dość przerażająca - magia plus mrok...
Wydawałoby się, że bohaterami są dzieciaki, ale... Sama historia przyprawia ciarki na plecach, choć nie jest jakaś skomplikowana, ani nadzwyczajnie wymyślna... Bo już nie raz słyszeliśmy baśnie o spełnianiu życzeń w zamian za...coś.
Mimo to książka wciąga i czyta się ją z zapartym tchem. Może ktoś powie, że nie jestem wymagająca, ale czasami tak bywa w życiu człowieka. że chce przeczytać coś, co go porwie, ale nie zmęczy nadzwyczajnym główkowaniem... Ale na pewno zaskoczy zwrotami akcji!
Słyszałam zachwyty o autorze, że pięknie opisuje i tu oddaję słuszność, tak... Opisy są takie, że się je praktycznie widzi, widzi się to, co bohaterowie... I w chwilach napięcia niecierpliwie czyta dalej goniąc za akcją ku jej rozwiązaniu.
Bez nastawiania się na jakieś dzieło sztuki spokojnie można sobie przeczytać - wszak to debiut. Sama historia nadzwyczajna nie jest, ale chwile grozy to nadrabiają - jako nastolatka bym miała koszmary przez tydzień albo bezsenność.
Polecam Wam tę część na pewno...
Jak z pozostałymi? Dam znać, jak przeczytam.
drevnikocurek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz