MARS



Pamiętam jeszcze czasy, kiedy nazwa dla filmu "Mars" była niezłym odstraszaczem. Marsjanie? Poważnie? Zielone ludziki z innej planety? Już wtedy prawdopodobieństwo inteligentnego życia na Czerwonej Planecie było znikome. Z drugiej strony mieliśmy masę innych filmów z większym rozmachem i pomysłowością. Z fabułą opisującą inne galaktyki.Odległe miejsca, gdzie sprytnie wymyślano sposoby, by uwiarygodnić to co dzieje się na ekranie. Słowo Mars w ówczesnym SF oznaczało „brak wyobraźni".
Czasy się zmieniają. Rządy (a w zasadzie rząd USA), wreszcie przyznał się oficjalnie, że mamy kontakty z pozaziemskimi cywilizacjami. Na ziemi powstała firma Space X, która otwarcie dąży do skolonizowania Marsa. Dlatego teraz słowo Mars, w szczególności w tytule filmu lub serialu, nabiera nowego wymiaru.

Nauczona poprzednimi doświadczeniami, o których właśnie wspominałam, podeszłam do tej pozycji nieco sceptycznie. Oczywiście okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Serial w jednej części opowiada o Naszych dążeniach do kolonizacji Marsa. Jest to część dokumentalna pokazująca materiały z 2016. Wypowiedzi Elona Muska oraz pracowników Space X i NASA. Druga połowa to fabularna, fantastyczna wizja kolonizacji z roku 2033. Częściowo przedstawiona w formie obaw i przemyśleń związanych z odczuciami jakie mogli by mieć ewentualni koloniści Marsa a częściowo jako regularny film.
Dobrze to się nawet ogląda, choć przyznam, że część dokumentalna czasami zbytnio dominuje i nieco rozmywa główny wątek części fabularnej. Trochę za dużo togo, takie mam wrażenie. Szczególnie, że pewne rzeczy bardzo szybko się przedawniły. Postęp w dziedzinie lotów kosmicznych dzięki działaniom Space X jest tak szybki, że niektóre problemy przedstawione w filmie (2016) zostały już rozwiązane (2018). Pierwszych kilka odcinków jest mowa o problemie z lądowaniem rakiety. Wiemy jednak, że Space X ma już za sobą udane lądowanie na morzu w 2017 roku.
Myślę jednak, że film jest doskonałym znacznikiem i punktem odniesienia w historii. Pokazuje z jakimi problemami borykaliśmy się w roku 2016 i do jakich celów dążyliśmy. Za kilka lat, lub nawet co roku,. Można pokusić się o rewizję serialu i sprawdzenie co się zmieniło, jaki postęp osiągnęliśmy i jak mylna lub trafiona okazała się nasza wizja przyszłości.

Nie wiem czy taki cel był zamierzony przez twórców, ale dla mnie taki cel właśnie osiągnęli. Dlatego zapraszam wszystkich za rok. Pokuszę się wtedy o analizę tego serialu pod kontem zmian i postępów jakie osiągnęła ludzkość.
Tymczasem zapraszam serdecznie do obejrzenia naprawdę dobrej i wciągającej produkcji „Mars”.

MM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz