Once Upon A Time, Ostateczna Bitwa

W końcu ten szósty sezon dotarł do mnie :)

Powiem Wam, że miałam cały wachlarz emocji przy tym sezonie, od zaskoczeń poprzez wzruszenia, ale też i takie nieco przymrużone spojrzenie... Pojawiło się tu kilka fajnych rozwiązań składających wszystko w całość, które mi się podobały!

Nie wiem na ile jest logiczna ciągłość wątków i czy się twórcy nie poplątali... Nie śledziłam tego, ja się miałam przy tym bawić i wzruszać jak dziecko... Ale dobra, to jest doskonała bajka dla dorosłych, momentami naiwna, ale taka ma być! Ma nam dawać wiarę w niemożliwe, że dobro zawsze zwycięża, że można jakoś złą passę przemienić na naszą korzyść itd.

Tak ma być, i nie wiem, czy to ostatni sezon, ale nawet jeśli to powiem Wam, że podróż z tym serialem, aktorami i bohaterami była wspaniała. Nawet jeśli coś np wolałabym, aby inaczej się potoczyło, to ładuje widza pozytywnymi emocjami na maxa! :)

Sporo się cieszyłam, płakałam razem z nimi, niepokoiłam i czekałam na dalszy ciąg. A nieraz ciężko było dożyć do kolejnego sezonu! I takiego serialu potrzebowałam! Totalnie mnie wycinał z rzeczywistości i na pewno będę do tego tęsknić... :) A jak będzie dalszy ciąg to chętnie obejrzę, ale domyślam się, że to już nie będzie to samo.

Ale przecież można odpalić Netflix i sobie wszystko przypomnieć, prawda?
POLECAM! Naprawdę to nie jest zmarnowany czas! :)

drevnikocurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz