Ale zacznijmy od początku. Film ukazuje rodzinę, którą tworzą dwie kobiety. Wychowują one dwójkę dzieci, syna i córkę. I wszystko zaczyna się w momencie, kiedy córka kończy osiemnaście lat...
Tutaj muszę wtrącić, że strasznie mi się podoba normalność takiej rodziny ukazana w filmie, np. scena rozmowy przy stole... To jak dzieci odnoszą się do swoich rodziców, ich obawy i wątpliwości... Obawy matek i próby rozmów z dziećmi na różne tematy.
Bardzo dobrze pokazana jest normalność ukazana w związku tych kobiet. Bywają sceny wręcz komediowe, ironiczne... Ale też wzruszające i smutne. A to wszystko składa się na codzienność kochającej się pary kobiet.
Jednak ich rodzina zderza się z problemami... Do związku wkracza rutyna oraz... Pojawia się dawca nasienia, który próbuje się bawić w ojca. Lecz co będzie i co w związku z tym się stanie - nie zdradzę.
Film ukazuje trochę to, że takie małżeństwo ma takie same problemy jak małżeństwo heteroseksualne. Nie jest to jednak stereotypowy obraz, a bardziej ironiczny, ukazujący konsekwencje wyborów. Co daje do myślenia...
W pewnym sensie pokazuje czy też przestrzega, żeby nie dać się dopaść rutynie oraz to, co jest najważniejsze... Co? Przekonajcie się sami... ;)
Na koniec dodam, że w opisie filmu stoi "dramat, komedia"... I powiem szczerze, że sama nie wiem czy ta historia jest bardziej komediowa czy dramatyczna, więc daję mu pół na pół.
Warto zapoznać się z tą pozycją. Polecam! :)
Drevni Kocur
Przypomniał mi się od razu film "Córka botanika". ale tam nie było dzieci, ale też była zakazana miłość między dwoma kobietami. A muzyka wręcz nastrojowa (Eric Levi).
OdpowiedzUsuń