Świat filmów IPLEX

Wczoraj, siedząc w pracy usłyszałam w radiowej Trójce (była jakaś audycja na temat jakiegoś festiwalu filmów Rosyjskich) usłyszałam adres www.iplex.pl
Pani zapewniała, że można tam oglądać filmy wszelakiej maści beż żadnych opłat i ograniczeń.

Taaa, jasne ;D Jak nie sprawdzę to nie uwierzę! W pierwszej wolnej chwili wprowadziłam ówcześnie, pospiesznie zapisany adres.
Popatrzyłam i... i zamarłam z zachwytu! Ponad 500 filmów. Kino Czeskie, Rosyjskie, Hiszpańskie, Norweskie, Polskie, Japońskie, Koreańskie, Horrory, Psychologiczne, Dramaty, Wojenne, Westerny, Stare Kino, Dokumentalne i wszystko czego dusza zapragnie! Kosmos!

Przeglądając listę filmów czułam się jak bym przeglądała roczny repertuar mojego kochanego kina „Cytryna”.
Co najciekawsze i zastanawiające, wszystkie filmy są za darmo, w dobrej jakości bez reklam i innych nie lubianych przez kinomaniaków przeszkód.

Na komputerze Celeron 2.400 Mhz, 512 RAM, Radon 64 RAM i łączu 3Mb/s filmy śmigały idealnie (nawet te w jakości HD! :D Zaznaczam, że ogląda się te filmy na zasadzie filmików na YouTube, czyli RealTime. Strona nie wymaga od nas instalowania jakiegokolwiek klienta czy oprogramowania. Jedyne czego wymaga to zainstalowanej najnowszej wersji aplikacji Java.

Nie wiem, czy to jakaś moja zła konfiguracja ale strona nie działa pod Google Chrome (który ma ciągle problemy z obsługą Javy i Flesha). Natomiast, zarówno pod FireFoxem i Windows Explorer’em nie ma najmniejszych problemów.

Zaraz po powrocie do domu, wraz z Elfem oglądałyśmy dwa cudeńka kinematografii Koreańską produkcję „Samarytanka” oraz, Hiszpański film „Księżniczki”. Oba pojawią się w recenzjach już dzisiaj! ^^ Oczywiście kosztowało mnie to wycieczkę po nieodzowne przy filmooglądaniu chrupki orzechowe dla Ylfa, ale było warto ;p

Zdecydowanie polecam, wszystkim miłośnikom dobrego kina i zdecydowanie odradzam wszystkim, którzy lubują się w nowościach kinowych napakowanych efektami bo Spiker-Mana tudzież innej papki tego typu tu się nie znajdzie.

Nie mówię, że na iplex.pl znajdują się same megaambitne produkcje. Są kiczowate horrory i głupie komedie i naiwne romanse które, każdy filmoznawca powinien od czasu do czasu oglądnąć ;p

Drevni Kocur

2 komentarze:

  1. Dzisiaj już nie dam rady ;p pracuje nad recką WoWa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogę tylko dodać, że zauważyłam sporo queerowych filmów... Takich jak "TransAmerica", "Gry weselne", "Deszcz słodyczy", "Lato miłości"... I pewnie więcej jest. I może przybędzie?

    OdpowiedzUsuń