Natrafiłam wreszcie na polecane mi Kocie Worki Chmielewskiej. zupełny przypadek, że w antykwariacie za grosze, a mi brakowało do darmowej wysyłki - pochłonęłam książkę w trzy dni.
Bardzo fajnie mi się czytało - to pierwsza książka, jaka czytałam tej autorki. Jakoś mnie omijał ten zaszczyt do tej pory, choć słyszałam gdzieś w tle o "Lesio" i innych...
Tytułowe koty bardzo mi się podobały, temat worków także - mam nieco takich kątów, co mogą skrywać skarby, ale i sam klimat i ten domek tytułowej bohaterki...
Trochę czułam się jak w domu, hehe...
Musicie przeczytać sami! ;D
DK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz