Mgiełka, porzucona kotka (6)

 

Pogoda za oknem nie nastrajała mnie zbytnio, więc sięgnęłam po kolejną książeczkę z serii Holly Webb. Troszkę po to by się wzruszyć i przeczytać coś z dobrym zakończeniem...

I muszę przyznać, że to jedna z książeczek, która mi się bardzo podobała. Sama historia nie jest skomplikowana, ale pokazuje siłę miłości, kiedy czasami kotek nie może się dogadać z drugim w domu...

Sama pomysłowość głównej bohaterki zdumiewa, ale i przywiązanie kotki wzrusza i przypomina, ze one nas kochają i naprawdę tęsknią. 

W moim odczuciu to jedna z lepszych części. :) Polecam całą serię i uciekam, by jutro sięgnąć po kolejną część. 

Książeczka niedługa, ale wg mojego odczucia treści więcej niż by się wydawało. A kto powiedział, że to tylko dla dzieci?

DK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz