A co do samej produkcji to ostrzegam na samym początku. To, co się raz zobaczy nie da się już tego odwidzieć. Przemyślcie to, zastanówcie się dwa razy zanim sięgnięcie po ten film. OK? Żeby potem nie było, że nie ostrzegałam!
"Mandy" to istny majstersztyk jeśli chodzi o klimat, artyzm i nietypowy dla mainstreamowego nurtu styl. Tu niespotykane wstawki, długie ujęcia i całą masa innych zabiegów artystycznych, na które filmoznawcy mają całą pulę zgrabnych nazw, a których ja już niestety po tylu latach nie pamiętam. Ważne jest to, że te wszystkie zabiegi całkowicie i kompletnie przenoszą nas w lata 80'. Zarówno obraz jak i fabuła wgniata nas w fotel i poraża klimatami tamtego okresu. I tylko muzyka choć również bardzo, bardzo, to mogłaby być bardziej, bardziej.
Ja bym dała taką:
Ale czasami zdecydowanie taką!
Ale i to by momentami baaardzo pasowało.
Styl tego ostatniego filmu animowanego bardzo odzwierciedla klimat "Mandy", w którym również nie brakuje wstawek animowanych.
Film mocno opiera swoją stylistykę o komiksy i kreskówki z lat 80', ale również sięga głęboko do estetyki muzyki z tamtych lat i typowych dla Heavy Metalu grafik zdobiących okładki tamtych lat.
Głęboko też wspomnimy hity kinowe lat 80', najbardziej widocznym jest chyba nawiązanie do Cenobitów z Hellraiser. No po prostu bije po oczach, ale to tylko jeden ze smaczków. Nie chcę wam psuć zabawy w doszukiwaniu się innych. Nie tylko filmowych. Zerknijcie na podobieństwa np z grami:
Tu mały konkurs dla osoby, która napisze najwięcej tytułów w komentarzach, wyślemy nagrodę niespodziankę!
Muszę przyznać, że pierwsze minuty filmu przesiedziałam jak na szpilkach. Czy to będzie dobry film? Czy kolejna siląca się na sztukę, pseudoartystyczna szmira? Robiąc film, który garściami ma czerpać z kiczowatej stylistyki popkultury lat 80' bardzo łatwo może stać się sam kiczowatym kolorowym, nieoglądalnym jarmarkiem głupoty, których widziałam całą masę, a których tytułów na szczęście już nie pamiętam. Tu jest inaczej.
Ten film to majstersztyk! Rewelacyjne kino pełne akcji, w którym twórcy bez zbędnego owijania w bawełnę po prostu poszli na całość!
Na całe szczęście mamy do czynienia z prawdziwym dziełem sztuki, które można oglądać dla przyjemności co jakiś czas od nowa i od nowa. Jak każde dzieło filmowe, które wpisało się złotymi głoskami w historię kinematografii.
Mam pisać, że polecam? hehehehe
Anyari Tanake
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz