Droga do Zielonego Wzgórza


Jest to moja ostatnia książka o przygodach Ani. Co prawda nie jest autorstwa Montgomery, ale moim zdaniem doskonale uzupełnia lukę przed pierwszą częścią.

Dużo lepiej czytało mi się taką powieść niż opowiadania. Widać nie jestem stworzona do czytania opowiadań... A wydarzenia z życia rodziców Ani i jej samej malej czytałam do samego końca, czekając na dalszy ciąg.

Poza sama historia Ani tradycyjnie poznaje się historie poboczne, a także samych osób, które się nią zajmowały. O ile tak można nazwać pracę na własne utrzymanie. Sporo z tej książki jest pokazane w serialu "Ania, nie Anna."...

Nie wiem na ile się wszystko pokrywa, bo nie robiłam aż tak dokładnej analizy. Sama historia sprawia, że nie raz się człowiek uśmiechnie, ale i wzrusza. I za to ta historia też zapada w pamięć. Inaczej odebrałam ją czytając, jako ostatnią...

Ciekawe, jak odebrały ją osoby czytające te część jako pierwszą?

Polecam!

DrevniKocurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz