The Affair

Podchodziłam sceptycznie do tego serialu, pierwsze odcinki oglądałam z ciekawości bardziej, ale nie z jakimś zachwytem. Główny aktor West - paskuda... Raził mnie mocno przez cały serial.

Drugi sezon jest lepszy niż pierwszy, ale po kolei. Ciekawe rozwiązanie podziału odcinków na strony, gdzie jeden z czterech głównych bohaterów w pewien sposób pokazuje swoją "stronę". Raziły mnie sceny łożkowe jak dla mnie zbyt dobitne i mogli sobie to darować, bo sam serial jest ciekawy bez tego.

Bywają słabsze odcinki, ale też i przełomowe. Są ciekawe zwroty akcji jak na dramat, ale nie będę zdradzać co się dzieje ani jak się kończy. Twórcy przyłożyli się nie tylko do psychologii, ale i do scenografii... Najpierw urocza wyspa, sceny na plażach, a później ulice miasta. Jedynie te sceny łóżkowe - wycięłabym bo jakoś dla mnie to bylo już przegięcie.

Ale muszę oddać też słuszność zachwytu nad aktorką Wilson - coś od początku trzyma mnie przy serialu, a to na pewno swego rodzaju tajemniczość Alison. Do końca nie wiadomo, czy kryje coś jeszcze poza dramatycznym wydarzeniem z przeszłości? Jej wspomnienia są inne - różnią się sceny między podzielonymi odcinkami - sami to zauważycie. Kto mówi prawdę?

Polecam, ale jak dzieci zasną, bo niestety bywają odcinki, kiedy się nie da - a sceny sama przewijałam nawet i nie przy młodym, szczególnie pierwszy sezon.
Jak znacie inne ciekawe seriale piszcie (ale takie, żeby z napisami można bylo oglądać przy dzieciaku).

Ciekawa odmiana, jak dla mnie na cztery gwiazdki od drugiego sezonu, pierwszy -  ;)

drevnikocurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz