Eliza Graves, Stonehearst Asylum

Bardzo przyjemny film. Stylizacja, sceneria, klimat... Wszystko to sprawia, że mimo, iż film dotyczy akcji w szpitalu dla obłąkanych, ogląda się go z przyjemnością dla oczu i uszu.

Samej fabuły nie zdradzę, to trzeba samemu zobaczyć. Oglądając ten film można mieć różne subiektywne odczucia, co do bohaterów... Mi się na przykład wydawało, co pewnie było zamierzone, że tytułowa Eliza tak nie do końca jest szalona. Ale też i inne wątki poboczne zaczęte, a nieskończone stwarzają sporo pytań...

Być może trzeba sięgnąć po książkę Poe'go?

Sam film to jest świetny thiller, porównywany ponoć do Tajemniczej wyspy, ale nie oglądałam, więc się nie wypowiem. Książki także nie czytałam, więc nie ocenię na ile ekranizacja wierna. Stonehearst Asylum to doskonałe dzieło same w sobie zostawiające widza z opuszczoną koparą... ;)

No, bo... Jak to?!

Drevni Kocur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz