Emanuel and the truth about fishes

Coś w tym filmie jest...

Do filmu przyciągnął mnie króciutki opis, lecz jak potem okazało się nie do końca wg mnie pasujący. Nie ma tu świata fantasy moim zdaniem, a jest zwyczajna psychologia pokazana w metaforyczny sposób.

Wczucie się w film pozwala w pewien sposób zrozumieć zamysł twórcy... Jest to swego rodzaju ukazanie macierzyństwa, próbie odnalezienia się bez tej drugiej strony tej relacji. Dziwny, intrygujący, a zarazem trzymający do samego końca.

Nie miałam przy nim uczucia, że wiem co się zaraz stanie. Wszystko było niewiadomą, a zarazem całemu klimatowi pomagała muzyka, wg mnie dopasowana idealnie. Wizualizacje zagubienia dziewczyny...

Coś w tym filmie sprawia, że pozostaje on na długo w człowieku. Mimo, iż zakończenie z pozoru banalne i myślę, że współczesna psychologia dokonała odkrycia iż jest to potrzebne tak zagubionym matkom, tu w filmie było potrzebne by zakończyć historię.

Warto obejrzeć.

Drevni Kocur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz