Surogaci

Do obejrzenia filmu zachęcił mnie opis. Proste skojarzenie - Second Life. I mniej więcej też tak świat przedstawiony w filmie wygląda... Piękni ludzie, każdy może być kim tylko chce. Wyglądać jak chce i robić co chce. Jedynie trzeba mieć pieniądze.

Postęp technologii sięgający tak daleko, że niepełnosprawni ludzie są w pełni sprawni. Przestępczość znika. Ludzie nie muszą wychodzić z domu, na zewnątrz reprezentują ich swego rodzaju avatary zwanymi "surogatami". Można w nich zmieniać wszystko od stroju po szczegóły wyglądu robotów.

Ale też nie znikają osoby przeciwne tej technologii, nie widzące jej potrzeby i na pewno uważający ją za coś złego, "kłamstwo". I tu oczywiście mamy guru głoszącego ostrzeżenie przed życiem w takim świecie. Są mniejszością, ale walczą.

W "idealnym" świecie jednak dochodzi do morderstwa jak się okazuje nie tylko robota, sprawą zajmuje się agent FBI - w tej roli Bruce Willis. Wyjaśnienie sprawy prowadzi na zaskakujące tropy... Zaskakujące zwroty akcji i utrzymywanie widza w napięciu to duży plus filmu.

I choć otoczką problemu jest sprawa morderstwa i groźne technologie, które jak się okazują zabijają poprzez avatara także jego użytkownika, to film ten odbieram jako pewnego rodzaju metaforę. Coś co daje do myślenia... Bo czy nie zabijali sami siebie poprzez avatary przedtem?

Film warty obejrzenia. Zakończenia ani rozwinięcia akcji nie zdradzę. Zobaczcie sami. :)

Drevni Kocur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz