Film dość niezwykły, bowiem patrząc na ubiory i umeblowanie przychodzą na myśl lata siedemdziesiąte czy sześćdziesiąte... A tu niespodzianka, technologia rozwinięta na wysokim poziomie - albowiem robotyka.
Poznajemy młodego naukowca, z nieznana nam przeszłością, który wraca w dawne strony... Stopniowo poznajemy jego historię, historię miłości, a także Evę.
Tutaj zaczyna się przed naszymi oczami rozgrywać niesamowicie ukazana historia... Zmuszająca do refleksji nad światem nauki, moralności, tego, czy robot może być czyimś dzieckiem... Aż w końcu nad świadomością robotów jako ich samych.
Czy jest możliwe? Czy historia Evy może okazać się kiedyś prawdziwą historią w historii ludzkiej technologii? A może wydarzyła się poza naszą świadomością i ostrzeżenie zostało zignorowane?
Mnie historia Evy bardzo wzruszyła... I zdecydowanie utwierdziłam się w przekonaniu, że takie potraktowanie tematu bardziej dociera do mnie niż ta cała technologia super wynalazków...
Polecam bardzo. Nietypowe kino sience fiction ze sporą dawką dramatycznego realizmu.
Drevni & Gamewalker
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz