Nowa Ziemia

- czyli ruskie jednak potrafią?

   Cały film można opisać bardzo krótko:
- Twórcy projektu zamykają ruskich więźniów na pustkowiu i dają im tępe siekiery.
- Ruskie zabijają się i zjadają nawzajem,
-Twórcy projektu dorzucają amerykańskich więźniów
-Ruskie i amerykańce mordują się nawzajem.
-Twórcy projektu dochodzą do wniosku, że im się nie udało i rozstrzeliwują wszystkich.
-Trzech ocalałych odlatuje, znalezionym na pustkowiach, wrakiem roztrzaskanego samolotu.
-Twórcy projektu i tak zabijają dwóch z nich…

Kurtyna, oklaski, koniec…. ;)

Noooo, dobra… Bo mnie Drevni zwolni za zakrótki tekst…

Ogólnie film ogląda się dobrze. Cały czas trzyma w napięciu, pokazuje psychopatyczne patologiczne zachowania więźniów pozostawionych bez nadzoru.
Pomysł mało oryginalny, pamiętamy przecież, podobną sprawę z Das Experyment.
Głównym jednak problemem jaki zafascynował twórców jest kanibalizm i wdrażane przez więźniów metody żywcem zaczerpnięte z „Polskich Obozów Koncentracyjnych” ;D Skoro Obama może to ja też ;p

Można obejrzeć. Trzeba jednak nastawić się na epatowanie brutalnością i drastycznymi scenami.
Odradzam konsumpcję kolacji, w trakcie seansu.

Magda Gamewalker

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz