Jako, że tęsknota za Second Life się nasiliła znalazłyśmy sobie alternatywę. WeeWorld to wirtualna społeczność. Na początek zakładamy sobie swojego Avatara. Zabawy jest z tym mnóstwo, a wszystko we flash'u i nie zżera nic ogromnego nam z limitu MB jaki mamy. Wybieranie włosów... Chyba z piętnaście minut przerzucałam stronki, żeby znaleźć najbardziej pasujące do tych realnych. Potem ubrania... Nawet rozmiar biustu musiałam sobie wybrać! Oczywiście szłam torem odwzorowywania rzeczywistości.

I oto dowiedziałam się o co tu chodzi. Dostałam pokoik do umeblowania. Grzebiąc w darmowych mebelkach i dekoracjach spędziłam kolejne wieeele minut na zabawie. Wybór podłogi, tapety... Wszystko z wyborem kolorów. Przeważnie dwóch. Odcieni drewna. I cała paleta tęczy kolorów. Do tego każdy przedmiot można opisać. Więc ustawiłam wszystkie kotki i każdego opisałam.
Na dole mamy listę zadań jakie ułatwią nam funkcjonowanie na stronie. Za samo wejście w niektóre miejsca dostaje się punkty, za sam czas przebywania z tego co zauważyłam - też, a także wiele innych... Zapowiada się świetna zabawa, dlatego polecam i zapraszam! :)
Jedyna wada to, to, że trzeba znać angielski w miarę, ale ja mam na szczęście Motylka... ;) Tłumaczy mi cierpliwie i tłumaczy na polski to, czego nie rozumiem. Mimo to zastanawiam się nad przetłumaczeniem opisów na angielski, żeby było zrozumiałe dla więcej ludzi niż polaków... ^^"
Drevni Kocur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz