Firefly Lane

Weekendowo przychodzę do Was z miniserialem, który wyciął mnie ze świata na dwa dni. Zazwyczaj nie oglądam obyczajowych seriali, ale tutaj coś sprawiło, że się wyciągnęłam.

Poznajemy dwie przyjaciółki Kate i Tully. Przeplatające się obecne czasy z dawnymi są zrobione po mistrzowsku. Widać że twórcy włożyli wiele serca, by oddać klimat tej przyjaźni, a także sytuacji obu dziewczyn.

Ukazanie rodzin, problemów, wydarzeń... Mistrzowskie kino wg mnie. Przyjemnie się patrzy i przeżywa wraz z bohaterkami. Katherine Heigl gra mistrzowsko. Uwielbiam te aktorkę od czasu jej roli kosmitki w Roswell lata świetlne temu na Polsacie. 

Podobno jest to na podstawie bestsellerowej książki Kristin Hannah, ale ja raczej nie sięgnę. Sam serial władował we mnie tyle emocji, że nie czuję potrzeby czytania takiej lektury. Nadal historia tkwi we mnie i zapadła w pamięć na sporo...

Serial jest bardzo dobry i koniecznie oglądajcie z chusteczkami. Przydadzą się!

DK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz