The Meg


 Hej Wam Koronamaniacy! 
Tak się zastawiam, że w zasadzie dla nas introwertyków, to ta cała heca z koronawirusem to nawet nie jest tak źle. Nikt nam nie każe nigdzie wyłazić z nikim się spotykać. Możemy całymi dniami siedzieć i robić to na co mamy ochotę. No prawie, bo niestety szkoła cały czas w natarciu i oczywiście rodzice są uwikłani po uszy w to całe szambo. Tak między nami, mam pewność, że od początku edukacji Młodego to większą część programu nauczania zrealizowałyśmy z nim my, a nie szkoła! Śmieszne, bo kończąc szkołę, wychodząc ostatniego dnia z murów liceum, odetchnęłam z ulgą i powiedziałam, nigdy więcej... Nie pomyślałam wtedy, że wielce prawdopodobne iż przeżyję to wszystko jeszcze co najmniej raz!
 
No dobra ale dość już tego przydługiego wstępu, to nie Motyli Padołek przecież! Chciałam po prostu nawiązać do tego, że mając względnie więcej czasu, luźniej dobieramy sobie repertuar filmów do oglądania. Dzięki temu na nasz stół trafił przedwczoraj film The Meg. Film o gigantycznym Megalodonie, czyli wielkim rekinie, który był wielki nawet jak na swoją wielkość. Był tak wielki, że nawet kolesiom od efektów specjalnych co i rusz pierdoliła się skala. No ale cóż. Na koniec okazało się się i tak, że były dwa jeden mniejszy a drugi większy.. Więc na upartego zawsze mogą powiedzieć, że to nie skala się mieszała tylko to był akurat ten drugi rekin. A że to było inne ujęcie tej samej sceny? Pomińmy ;) 
No tak już jest. Tak więc będziemy musieli się przyzwyczaić, że raz nasz rekin będzie godnym przeciwnikiem dla Godzilli a raz nieco większym żarłaczem. 
Poza tymi drobiazgami ogląda się to całkiem nieźle. Trzymające w napięciu kino akcji. Choć ja osobiście niektóre pomysły bym przeciągnęła bo były całkiem fajne z innych natomiast bym całkowicie zrezygnowała. Ale to jak zwykle ja.

   Polecam. Trzymające w napięciu kino akcji z rekinami w trakcie oglądania którego nie zauważycie kiedy miną Wam dwie godziny. O to przecież chodzi by film był wciągający, byśmy nie zauważyli kiedy się skończył. Cóż z tego, że film może być nie wiadomo jakiej klasy skoro tak jak na Hobbicie, zasnęłam w pewnym momencie na każdej części...

Motylek Magda 🦋

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz