Grand

Wiśniewskiego lubię i cenię, głównie za "Samotność..." oraz "Bikini". Dlatego też ucieszyłam się, jak pojawiła się jego nowa książka.

Historia hotelu przepleciona historiami ludzi... Nie będę robić spoilerów, więc nie powiem jakich... Na pewno można się tu wzruszyć jak i uśmiechnąć. Historie są ciekawe i wciągną każdego lubiącego tego typu książki. Pełno tu będzie miłości i smutku...

Książki co prawda nie pochłania się jednym tchem, nie wiem, może to starość, a może ilość tego, co samemu się przeżyło... Ja sobie ją dawkowałam. Po troszku, aby za szybko się nie skończyło, ale też i po trochu, by nie przedawkować...

Polecam na jesienny wieczór.

drevnikocurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz