World War Z

Zupełnie nowe spojrzenie na atak zombie.
Zupełnie inne niż do tej pory widziałam.
Bardzo dobrze spojrzenie moim zdaniem.

Mimo uwielbienia do The Walking Dead to World War Z jest po prostu inaczej przedstawionym światem. Zombie zarażają tylko silne osobniki, jak typowy nowy gatunek nie wybierają słabych czy bliskich śmierci. Bo po co? Żeby przyniosły im klęskę?

"Stwierdzenie, że drapieżnik wybiera słabych sprawdza się w przyrodzie - jesteś słaby to Cię zeżrę w końcu i tak padniesz za jakiś czas, ale nie w tym przypadku." (RockyOne, filmweb)

Tu Zombie mają jakąś podstawową inteligencję, a nie lecą bezmyślnie za mięsem gdzie tylko je poczują. Te minimum właśnie sprawia, że jest luka, która może pomóc je pokonać. Jak? To już musicie zobaczyć film.

Ja dodam tylko, że osobiście mi sama możliwość takiego uchronienia się od takiej plagi odpowiada, ale jest ryzykowna jednocześnie... Ale zawsze lepiej zginąć od samego siebie niż zostać rozerwanym przez takie coś i zamienionym w potwora.

No, ale. Przyjemnie się patrzy na Brad'a Pitta i Mireille Enos (The Killing). Film trzyma w napięciu od samego początku do końca. :)

Polecam! ;)

Drevni Kocur

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz