Historia zaczyna się w momencie, kiedy genetycy pracujący nad lekiem dla ludzi z uszkodzonym mózgiem, dostają rozkaz zakończenia testu. Lek ten testowany był na małpach. Błędna interpretacja zachowań jednej z samic szympansów doprowadza do uśpienia wszystkich innych małp. Poza jedną malutką nowo narodzoną...
Tutaj zaczyna się najprzyjemniejsza część filmu. Mały Cesar jest bardzo inteligentny, gdyż odziedziczył w genach od matki wirusa. Sprawia to, że jest wyjątkowy, ale i jednocześnie dość kłopotliwy... Zauważa otaczający go świat. Jest bardzo spostrzegawczy.
Twórcy doskonale pokazują emocje, uczucia... Bardzo ludzkie zachowania i odruchy Cesara. Bardzo ujmujące jest przedstawienie jak szympans może pokochać opiekującego się nim człowieka oraz jak potrafi traktować go jako własną rodzinę.
Ewolucja jednak tutaj pokieruje go w inną stronę... Lecz z "pomocą" człowieka. Może wynik jest taki a nie inny, bo człowiek pozostawił przyjaciela samemu sobie w obcym mu świecie? Wydaje mi się, że zawiniło tutaj wszystko razem wzięte.
Cesar bowiem nie zmienia się z dnia na dzień. Twórcy pokazują nam portret psychologiczny zniewolonego szympansa. Z każdym dniem coraz bardziej nienawidzi on człowieka. Cesar obserwuje otoczenie i widzi, że nie tylko on jest niewolnikiem człowieka. Postanawia tą rzeczywistość zmienić.
Poza wciągającą fabułą film jest pełny efektów specjalnych. Szympansy, choć stworzone przez grafików są bardzo realistyczne. Ich spojrzenie wzbudza w widzu zarówno strach jak i współczucie. Ich mocno ludzki wygląd daje odczuć sugestię, że człowiek człowiekowi zgotował ten los...
Ogromnym plusem jest to, że film jest połączeniem psychologii z sience fiction. Dzięki temu trzyma w napięciu aż do ostatniej chwili... Choć momentami możemy mieć wątpliwości komu kibicować. Bowiem to nie małpy zniewalały ludzi, a uciekając walczą o wolność... Właśnie... By zaczęła się era planety małp.
Polecam barrrdzo. :)
Drevni Kocur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz