Na początek powiem, że bardzo mi się przyjemnie wracało do świata Naridy. Nie wiem, czy wspomniałam, ale marzy mi się serial Netflixa na podstawie tych książek! Oczami wyobraźni widzę te efekty specjalne i skrzydła...
Wracając do Szczeliny Mroku - tu muszę zauważyć, że dlatego lubię takie debiuty jak Piekielne Niebo - od razu w drugim tomie widzę, że autorka nabrała pewności i książka zdradza jeszcze większy potencjał i talent pisarski!
Tym razem zaczyna się mrocznie i to też mi się bardzo spodobało. Wizja Piekła już w Piekielnym Niebie bardzo mi się podobała - te zombie i wymarłe miasto... Brrr. Coś w stylu - nie chciałabym tam być, ale czyta się o tym bardzo chętnie - podobnie jak z Walking Dead ;)
Narida tutaj już jest dojrzalsza i ma niemały problem do rozwiązania... Nie spodziewałam się totalnie, że ta historia pójdzie w taką mroczną stronę! I co najgorsze trzeci tom dopiero przed nami i trzeba czekać i cierpieć! ;Do
Czekamy na więcej pani Karolino! 🖤🪽

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz