Bujda

Po Bujdę sięgnęłam zaraz po "Bojkocie", który dostałam od Wydawnictwa Mięta. Bujda czekała sobie na hałdzie hańby i wrażenia po pierwszej książce sprawiły, że zdecydowałam się dowiedzieć, czym się różnią... 

Zamieszczając recenzję na portalach książkowych nietrudno natknąć się na mieszanie opinie o obu książkach. I teraz już rozumiem fenomen Bojkotu, gdy już znam Bujdę

Tutaj przyznaję bez bicia miałam, kogo polubić i komu kibicować. Zupełnie druga strona księżyca! Książka jest określana jako młodzieżowa, ale porusza dość ciężkie tematy. Dlatego ja jako dorosła sama zastanawiałam się, jakbym zareagowała na książkę 16+ w latach nastoletnich.

Poranek Kaliny pewnego dnia zaczyna się dość... szokująco. Wszystko też prowadzi do pewnego chłopaka... I nie mogę powiedzieć Wam więcej, bo odkrywanie elementów układanki tej historii jest swego rodzaju zabawą w tej dość mrocznej książce.

Podobało mi się wgłębienie w psychikę Kaliny. Opis jej stanów, tego, jak jej organizm czy też psychika broniła się przed wydarzeniami z otoczenia. Widać tutaj dobre przygotowanie się pisarki do tematu. Książka jest od 16 lat, ale możecie ją przeczytać przed swoim nastolatkiem i sami ocenić, czy książka nie jest zbyt mroczna. Jak dla mnie jest warta uwagi dla nastolatka jak i dorosłego.

W moi odczuciu idealna na jesienne wieczory, nieco dreszczyku, ale tajemnica wciąga mackami i ciężko jest odłożyć tę książkę na półkę. Agnieszka Kulbat umie wciągnąć w opowieść i totalnie się nie dziwię, że zarówno i Bojkot jak i Bujdę widzę wszędzie w polecajkach.

Polecam zatem i Wam - obie książki autorki, choć są różne to są bardzo dobre.
DrevniKocurek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz