Po Bujdę sięgnęłam zaraz po "Bojkocie", który dostałam od Wydawnictwa Mięta. Bujda czekała sobie na hałdzie hańby i wrażenia po pierwszej książce sprawiły, że zdecydowałam się dowiedzieć, czym się różnią...
Zamieszczając recenzję na portalach książkowych nietrudno natknąć się na mieszanie opinie o obu książkach. I teraz już rozumiem fenomen Bojkotu, gdy już znam Bujdę.
Tutaj przyznaję bez bicia miałam, kogo polubić i komu kibicować. Zupełnie druga strona księżyca! Książka jest określana jako młodzieżowa, ale porusza dość ciężkie tematy. Dlatego ja jako dorosła sama zastanawiałam się, jakbym zareagowała na książkę 16+ w latach nastoletnich.
Poranek Kaliny pewnego dnia zaczyna się dość... szokująco. Wszystko też prowadzi do pewnego chłopaka... I nie mogę powiedzieć Wam więcej, bo odkrywanie elementów układanki tej historii jest swego rodzaju zabawą w tej dość mrocznej książce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz