Książka jest debiutem pani Ewy Małecki, ale bardzo udanym. Od pierwszych stron pióro autorki wciąga czytelnika w wir wydarzeń i emocji. Poznajemy kilka bohaterów i ich sytuację życiową. Osoby są w różnym wieku, co sprawia, że właściwie każdy znajdzie coś dla siebie, ale też i pozna pewne sprawy z perspektywy innego wieku. Bo wiadomo, że na jeden temat inaczej spojrzy młoda kobieta po przejściach, a inaczej emeryt, który jedyne, czego pragnie to świętego spokoju.
Wbrew pozorom jednak nie możemy tutaj spodziewać się świętego spokoju, oj nie! Zostajemy wrzuceni w wir niespodziewanych wydarzeń. Jak dla mnie książka ta jest powiewem świeżości, bo pierwszy raz czytałam obyczajową powieść, ale z pewnym elementem swego rodzaju magii. Każdy z nas spotyka tę magię w swoim życiu, ale na codzień nie pamiętamy o tym zatopieni w rutynie codziennego życia. Ewa Małecki jednak wyrywa nas z tej senności i przypomina, że ta magia jest! Wokół wystarczy się rozejrzeć!
Różnorodność wieku bohaterów i historii w książce skłania też do refleksji nad swoją historią. Przeżyjecie cały wachlarz emocji od śmiechu po wzruszenie czy smutek... Książka jest napisana bardzo dobrze i choć bywają tematy cięższe, jak i lżejsze, a nawet humorystyczne sytuacje to płynęłam przez nią.
Odebrałam tę książkę jako taką ciepłą opowieść o życiu po prostu... Mimo, że przebieg wydarzeń jest naprawdę zaskakujący są momenty, gdzie możemy się nieco zatrzymać z bohaterami i pomyśleć... Zdecydowanie książka jest warta przeczytania. Nie chcę Wam nic zaspoilerować. Jeśli szukacie dobrej lektury na kilka wieczorów to bardzo Wam polecam Kryształowe Serce. Mi się ta historia bardzo spodobała i na pewno na długo zostanie w moim sercu. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwo Mieta.
PS. Macie talent do wydawania świetnych debiutów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz