Czerwona Królowa

 

A teraz powiem Wam, co mnie zjadło na cały ostatni weekend lutego - premiera serialu Reina Roja - calutkie 10 odcinków! Że jestem po całej trylogii to myślałam, że może będzie dla mnie oczywiste, ale świetnie się bawiłam i jakoś taka duma byłą, że brałam udział w akcji recenzenckiej tej książki i naprawdę szczerze polecam!

Jak zobaczyłam plakat to bałam się doboru aktorów, ale nie - jest wg mnie idealnie i bardzo mi się podoba! Pochłonęłyśmy cały serial w dwa dni - masakra, ale i fajne uczucie się tak odciąć. Tym bardziej, że miałam moją kochaną Sansę na szpitaliku, więc ucieczka udana i czekam na więcej!

Każdy kto książki nie czytał spokojnie połapie się w akcji - Motylowa mi świadkiem, że zaczaiła wszystko i też jej się bardzo podoba! Książkę też może przeczyta, ale na razie leży nad nią ogromna wieża książek pana Mortki z tego samego wydawnictwa, co ja czytałam trylogię Czerwonej królowej i ostatnio prequel - Wydawnictwo SQN.

Sam autor zapewne jest dumny, bo nbaprawdę świetnie zagrany serial, ani chwili wytchnienia, a w międzyczasie trochę wstawek z przeszłości i genialność oraz superinteligencja Antonii Scott przeplatana bardzo fajnym humorem Rudego 😂

Polecam Wam pochłonąć serial jak i zarówno wszystkie książki Juan Gomez-Jurado!

DK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz