Safe

 

Nie pierwsza to ekranizacja Cobena, która oglądam. O innych też napiszę. Nie czytałam książki, więc nie wiem, nie porównam, raczej nie czytam kryminałów. 

Jak zwykle Netflix zrobił migawkę ciekawą to puściłam, bo niech leci. Po ostatnim odcinku mam ochotę krzyknąć "Co to miało byc?!"...

Nie będę spoilerować, ale zrobić tak serial i żeby na końcu cos takiego wyszło... Pomijam już po drodze, że dzieją się różne rzeczy, a mi brakuje np w sytuacji napadnięcia i dźgania, żeby w szpitalu pojawiła się policja. Ale nie ma, pani, przewróciłem się na ten nóż sam dwoma biodrami dla hecy.

Piszę, więc - nie oglądajcie - serial ma swoje plusy, ale są momenty, gdzie się człowiek dziwi co to za miasto i kraj, gdzie po prostu policja jest nieudolna. Ja rozumiem, że w głównym wątku ma powody, ale we wszystkim na około powinno być zupełnie inaczej...

Sama uwielbiam kryminały i te brytyjskie miasteczka, ale tutaj miałam wrażenie, że debila ze mnie robią - milion wątków, co to nic nie wprowadza, a ma zmylić widza, a tak naprawdę mnie (*)&%#$@. No.

Tutaj się nie popaliście totalnie, mimo dobrych aktorów, to sorry nie, te 8 godzin można było obejrzeć już coś lepszego...

Dajcie spokój, a idźcie panie twórco w trąbkę z czymś takim.

DK

1 komentarz:

  1. Ja jednak polecam przeczytać książkę Cobena np,"Bez śladu" To triller . Rewelacyjna intryga :) Filmy mogą się schować....
    Dziękuję za odwiedziny u mnie na blogu .Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń