Więzień Nieba

Tę część przeczytałam dosłownie w kilka wieczorów! Po Cieniu Wiatru i Grze Anioła tu wszystko się łączy - coś ma gdzieś początek i prowadzi tam, a nie gdzieś indziej...

Nie chcę robić spoilerów, więc powiem tylko, że wg mnie koniecznie powinno się czytać te książki w kolejności wydawania ich, albo wręcz zaczynając od Gry Anioła poprzez Cień Wiatru do Więźnia Nieba.

Czyta się z zapartym tchem i cała siatka postaci łączy się nitkami losu tak, że jak tylko skończyłam czytać sięgnęłam po Labirynt duchów, bo jak to można tak skończyć w takim momencie?

Tutaj powiem Wam, że lubię jak już są wszystkie części danej serii, bo bym chyba po takim czasie czekania na dalszy ciąg za każdym razem musiała sobie przypomnieć poprzednie części. Albo chociaż je przekartkować, żeby odświeżyć sobie, co się działo.

Bez wątpienia polecam Wam serię o Cmentarzu Zapomnianych Książek!
Pozycja obowiązkowa każdego książkowego mola :)

DrevniKocurek

Gra Anioła

Długo zabierałam się, aby coś na temat tej książki powiedzieć... Czytałam ją etapami. Najpierw akcja mnie wciągnęła, by w drugiej części nieco rzadziej iść na przód, a ostatnią część czytałam do upadłego - ostatniej strony.

Nieco musiałam sobie po lekturze pomóc z interpretacją, a jak się okazało bardzo słusznie, bo autor celowo nieco mnie w pole wyprowadził, ale w pewnym momencie miałam prześwit z kim tu mamy do czynienia i że wcale nie jest tak, jak się wydaje...

Nie będę jednak robić Wam spoilerów powiem tylko, że czyta się rewelacyjnie i jest to odmienna książka od Cienia wiatru, choć opowiada o wydarzeniach 15 lat wcześniej - genialne! I trzeba nie porównywać - to są zupełnie inne historie!

Ja sama niekumata, bo dość dawno czytałam Cień Wiatru połapałam się jakoś w trakcie, że skądś znam te nazwiska itp, ale kto zakręconemu zabroni wiedzą z neta się uratować? Sam klimat książki niesamowity - jak w poprzednich autora!

Mroczne opisy wprowadzają w klimat thillera czy wręcz nawet horroru - momentami gubiłam się wraz z bohaterem po ścieżkach, czy to sen, czy jawa, czy koszmar jakiś... Bardzo się człowiek związuje z bohaterem i jego losem - i im bliżej końca tym bardziej miałam WOW.

Bardzo mi się podobała postać Isabelli (i jej dialogi z Davidem) - bardziej niż sam główny wątek miłosny także tu dopleciony - wszystko się ze sobą łączy! I aż chce się więcej, więc polecam Wam, a ja lecę po Więzień Nieba! I jeszcze Labirynt przede mną...

Przeczytajcie koniecznie!

DrevniKocurek