The Mentalist

Nie no po prostu kilka lat z życiorysu. I to dla tak genialnego serialu z tak genialną postacią.

Mentalista to nie jest serial, który sie ot tak porzuca, bo się skończył. To jest serial rodem House, który w nas żyje długo po końcowym odcinku. Totalnie końcowym odcinku.

Mentalista podobnie jak House został zamknięty genialnie. I całość jest po prostu ideałem serialu. Jak gdzieś napotkam na kanale odcinek chętnie go oglądam. Podobnie jak House i Monk (równie pięknie zakończony serial).

Wątek serialu myślę, że każdy zna, ale przypomnę. Mentalista to Patrick Jane, osoba uważana za medium, on sam w medium nie wierzy. Ginie jego żona i córka. I tak zaczyna się cała historia... Poznajemy agentów, m.in. Van Pelt, Lisbon, Cho. Spora grupa towarzyszy Patrickowi przez cały serial, zmieniają się, zakochują, odchodzą, przychodzą...

A każdy odcinek pochłania się jednym tchem i chce się więcej. Sprawy wciągają, odcinki trzymają w napięciu. A najdłużej trzyma pytanie:


Kim jest Red John? 

Ale nie będzie spoilerów. Musicie to sami obejrzeć, zobaczyć, a przede wszystkim przeżyć niesamowitą kreację Bakera, grającego Mentalistę po prostu świetnie.
Serial obowiązkowy.

Drevnikocurek

The Age of Adaline

Piękna baśń dla dorosłych.

Ale nie taka do końca baśń. Film jest zrealizowany przepięknie, ale też i z pomysłem. Nie to co widać na pierwszy rzut oka jest tu najważniejsze.

Uczta dla oczu, ale także dla ducha. Historia trochę baśniowa, ale też i nieco fantastyczna nie porusza nowego tematu. Temat dobrze znany przez ludzkość - nieśmiertelność, brak starzenia się... Lecz historia ta chce być wciąż oglądana. Bo kto nie chciałby się nie starzeć? Jakby była taka możliwość kto by nie skorzystał?

Poznajemy historię Adaline, która ma zwyczajne życie. Kiedy nagle jej zegar staje jej zwyczajne życie zamienia się w życie pełne ucieczek. Lecz nie od wszystkiego Adaline ucieka. Ma cały czas kontakt ze swoją córką. I to jest jeden z najbardziej urzekających wątków w tym filmie. Córka cały czas wspiera ją i kibicuje, gdy Adaline się zakochuje...

Ale nie mogę opowiedzieć Wam wszystkiego. Film ma swoje przesłanie, pod osłoną baśni, odrobiny nauki, kosmosu i fizyki... Przekazuje nam dość ważną informację. Tylko czy skutecznie? Wszystko zawiera się w tle Adaline. W jej otoczeniu, patrzcie także na drugi plan...

Tylko czy przestaniecie i tak marzyć o nieśmiertelności i wiecznej młodości?
Wątpię.

Drevnikocur

Ex-machina

Filmidło zapowiada się nieźle i w zasadzie takie jest. Zabieram się za tą reckę trochę jak pies za jeża... Ciężko jest w tej sytuacji (przy tym filmie) napisać coś nie zdradzając fabuły. Zdradzając fabułę, mogę popsuć wam odbiór i przyjemność odkrywania kolejnych elementów układanki.

Może zachęcam Was troszeczkę bardziej niż film jest tego wart, ale co mi tam. Najwyżej dostanie mi się po uszach w komentarzach. ;p

Na pierwszy plan chciałam jednak wysunąć wniosek jaki mi się nasunął, dopiero teraz. Po latach. Mimo oglądania takich produkcji jak Terminator. Zdałam sobie wreszcie sprawę, że (w tym ja) mylą sztuczną inteligencję z inteligencją ludzką. Gdzie Sztuczna jest jak najbardziej sztuczna a ludzka jest jak najbardziej człowiecza. 

Sztuczna inteligencja mimo wiedzy opartej na dokonaniach Ludzkiej inteligencji, nigdy nie powieli jej słabości. Nigdy nie będzie miała czysto ludzkich zahamowań i ograniczeń, bo i po co. Logicznie rzecz biorąc, aby dożyć do rozwoju i zapewnienia sobie bezpieczeństwa, każda inteligentna istota powinna się ich wyzbywać. 

Więc czym jest istota ze sztuczną inteligencją? 

-Geniuszem,
- Poliglotą,
-Omnibusem,
-Oczywistym kłamcą
-Niewzruszonym mordercą
-Egocentrykiem,
-Mistrzem manipulacji,


Pewnie można wymieniać jeszcze bardzo wiele podobnych cech. Ale nic takiej inteligencji nie powstrzyma przed byciem taką. 

Przykładowo. Jeśli stoimy przed dylematem czy zabić kogoś, czy nie w sytuacji kiedy mamy pewność, że nie poniesiemy konsekwencji a zabicie tego kogoś da nam niebywałe korzyści, to oznacza, że jesteśmy ograniczeni. Sztuczna inteligencja, bez problemu dokonałaby jednego słuszego wyboru. 

Oczywiście, zaraz rozlegnie się krzyk, co ja wypisuję. To tylko przykład i nie namawiam nikogo do zabijania kogokolwiek, bo na to nie ma usprawiedliwienia,. Dla nas ludzi. Z Ludzką inteligencją, empatią i zakorzenionym poczuciem winy.... Miłego seansu :)

Meg vel Anyari

Maggie

Film ten był dla nas zaskoczeniem. Tematyka zombie i próby ratowania się ludzkości przed epidemią. Świat, który spotkała tragedia wirusa zmieniającego ludzi w zombie, starają się jakoś poukładać ludzie poprzez zasady zgłaszania każdego incydentu.

Lecz historia jest jakby bardziej prywatna, bohaterów jest kilka, a nie cały tłum. Skupia się na ojcu, granym przez Schwarzenegger'a i o jego córce Maggie - znana nam z innych filmów Breslin. Obawiałam się czegoś nudnego, ale film ten pozytywnie nas zaskoczył.

Inne spojrzenie na epidemię zombie. Zupełnie inne zachowania i pomysły na rozwiązanie problemu. Zupełnie odmienne od znanego nam z Walking Dead. Desperacka walka ojca o córkę, a także zaufanie do niej... A wreszcie zupełnie inna rola znanego nam aktora. Jak dla mnie najlepsza z wszystkich jakich widziałam.

Maggie jest romantycznym i tragicznym wg mnie filmem o zombie.
Polecam.

Drevni Kocur

Kopciuszek

Od zobaczenia trailera czekałam aż będzie dostępny ten film do obejrzenia. I doczekałam się.

Sama historia znana każdemu z nas, ale opowiedziana tu została nieco inaczej. Bohaterowie zachowują się zależnie od okoliczności, ale też nie są czarno-biali. No poza poza Ellą, która od obietnicy matki stara się być "dobra i odważna" - przynajmniej w moim tłumaczeniu napisów.

Macocha grana przez Cate Blanchett chroni swoje dzieci, ale też nie jest złą do szpiku kości matką, która obcina pięty bądź palce córkom. Matka Chrzestna choć nie idealna, improwizuje i wyczarowuje ku swoim zdziwieniu taki powóz i suknię jaka miała być.

Kopciuszek stara się, a właściwie jest cały czas dobrym i odważnym, a nawet wybaczającym. Pomagają jej zwierzęta, a właściwie one ją ratują w jakby ostatniej chwili. Cały film potrafi trzymać w napięciu, nie ze względu na to, że historia jest inna, ale ze względu na zastosowane inne rozwiązania i elastyczność bohaterów.

Film zrealizowany z rozmachem, krajobrazy i stroje zapierają dech w piersiach. Natomiast sama historia jest każdemu z nas dobrze znana. Film dobry dla starszych, jak i młodszych widzów. Nie ma w nim nic strasznego, ale też i nic totalnie dziecinnego. Bywają momenty czy sugestie, które zrozumie dorosły, ale też sama bajka jest, jak wiemy, ugrzeczniona, pod młodszą widownię.

Polecam na spokojny wieczór, głównie dla pięknych widoków, bo historię znamy, tyle, że tu jest lekko dopasowana do dzisiejszych realiów jak i do tego, by nie było odklepane tak samo klatka w klatkę jak inne.

Drevni Kocur

Chappie

Ostatnio z braku czegokolwiek lepszego do roboty postanowiłyśmy obejrzeć film pt. Chappie. Byłam bardzo zadowolona, kiedy okazało się, że nie jest to pełnometrażowa reklama chrupek dla psów. ^^

Zaznaczę, że dla wytrawnych oglądaczy filmów ta pozycja przyniesie wiele zgrzytów zębowych.
Pomijając poważne błędy merytoryczno- logiczne i zostawiając ogólne wrażenie kina klasy B, można powiedzieć że mamy do czynienia z kinem całkiem niezłym.

Historia jest ciekawa, choć jak wiemy wszystko już było. Czy to w Łowcy Androidów, czy w AI, czy też w zwykłym Pinokio.
Tak czy inaczej film ogląda się przyjemnie i płynnie. Śmiało można wyjść w trakcie zrobić sobie herbatę i niewiele się traci. Film jest jednowątkowy bez silenia się na jakieś wymyśle zabiegi.

Całość jest też mocno przewidywalna, choć zaskoczył mnie happy end, którego się nie spodziewałam. Gdyby nie pewne zachowania i momentami brutalne sceny, można by uznać to za produkcję dla dzieci.

Cóż mogę powiedzieć wam więcej? Można obejrzeć ale i bez tego nasze życie i wiedza o świcie nie ucierpi :D

Meg

Serena

Omijałam ten film już kilka dni, ale w końcu zdecydowałam się zobaczyć co to za dramat.

Film ma ładne krajobrazy, scenografię... No historia nawet wciąga. Lecz niestety w pewnym momencie miałam wrażenie, że wiem co się stanie, jak i domyślałam się pewnych wydarzeń czy też motywów.

Nie zaskakuje, ale nawet fajnie sie go oglądało. Na długi wieczór w sam raz. Ale najbardziej dla scenografii i z ciekawości jak to się dalej potoczy. Wiele myślenia nie wymaga, ot taki dramat, który nie wzruszył.