Poker

Co takiego jest w Pokerze, co przyciąga miliony ludzi?

Pieniądze?
Prestiż?
Rywalizacja?
Pieniądze?
Elitarność?
Społeczność?
Hazard?
Pieniądze?

Lub co takiego jest w ludziach, że ich ciągnie do Pokera?

Myślę, że wszystkiego po trochu. Ale nie u każdego gracza i w różnych proporcjach.
Kluczowym aspektem są oczywiście pieniądze, wielkie pieniądze, które dla wielu naiwnych noobów, leżą na ulicy a poker jest taką tyczką z gwoździem na końcu do ich zbierania.

Rzeczywistość jest zgoła inna.
Aby osiągać sukcesy w grze w pokera, trzeba przede wszystkim posiąść umiejętności, które są trudne do zdobycia a jeszcze trudniejsze do przyswojenia.

W drugiej kolejności są to nasze indywidualne predyspozycje, które są ściśle powiązane z przyswajaniem sobie wiedzy i umiejętności pokerowych, oraz ich optymalnym wykorzystaniem.
Dla wielu z początkujących graczy nie jest to takie oczywiste.

Większości z tych, którzy siadają do gry, czegoś zabraknie.
Brak wiedzy – brak predyspozycji.
Brak wiedzy - Dobre predyspozycje.
Dobra wiedza – brak predyspozycji
Dobra wiedza – Dobre predyspozycje.

Więc tylko jedna na cztery osoby siadające do gry, mają szansę stać się dobrymi pokerzystami.
A jest to tylko szerokie uogólnienie. Gdyby brać inne zmienne pod uwagę, jest ich znacznie mniej. A jeszcze to, że ma się szansę, nie oznacza jeszcze, że takiej osobie się uda.

Dlaczego więc tyle osób gra w Pokera? Skoro większość z nich skazana jest na porażkę?

Po pierwsze jest to hazard. I nie, poker to nie hazard. Ale parafrazując klasyka, „[…] w bierki też można grać na pieniądze i się od tego uzależnić.” Tak samo pokera można traktować, jako grę hazardową, w której zdaje nam się, że możemy wygrać. I co zabawne, czasami się udaje.;) Oczywiście, dobry gracz i tak będzie wygrany, w dłuższym okresie czasu. Ale tego, gołym okiem nie widać.

Mamy tu, zatem dwa zasadnicze punkty:
1. Ułuda wygrywania.
2. Uzależnienie od hazardu.

Wracając jednak do wiedzy i predyspozycji.
Jedni gracze, których spotkamy, to będą ci, którzy nie mają predyspozycji.
Będą oni znali teorię na pamięć, będą czytać i oglądać filmy szkoleniowe. Będą się wymądrzać, ale nigdy nie osiągną sukcesu.
Brak predyspozycji nie pozwoli im na wprowadzenie tej wiedzy w życie, lub wprowadzą ją w niewłaściwy sposób.

Mamy, więc trzecią grupę:
3. Wiara w wiedzę.
Idąc dalej za ciosem omówimy analogiczną grupę, którą są ludzie mający predyspozycje. Zacznę od wyjaśnienia, co rozumiem pod pojęciem predyspozycje. To trudna do określenia materia. Jest to zbiór, bliżej nieokreślonych cech charakteru, osobowości a nawet fizjologii czy fizjonomii, które wszystkie razem, determinują daną jednostkę, jako dobrego gracza.
Osoby te często dobrze sobie radzą z grą intuicyjną. Przez to, zwykle rezygnują ze zdobywania wiedzy. Często nawet uważają, że korzystanie z wiedzy, nauka, zabiją ich naturalne predyspozycje.

4. Wiara w predyspozycje.
(Ta grupa ma jednak jeszcze szanse na osiągnięcie sukcesu poprzez zdobywanie wiedzy doświadczalnie. Jest to długa i wyboista droga, ale możliwa.)

Kolejną grupą są ci, którzy są wszędzie. Miłośnicy społeczności. Sama nie mam pojęcia skąd oni się biorą, ale są.
Za sam fakt przynależności do grupy pokerzystów dali by się nie tylko pociąć, ale będą oddawali całkiem duże sumy na grę, której nawet nie chce im się uczyć ani rozumieć. Ważne by należeć do grupy. A jak czasem uda się coś wygrać, tym lepiej. Szczególnym odłamem tej grupy są „celebryci”, którzy zrobią wszystko by znać wszystkich prosów, pisać z nimi na fb albo tweecie, a już mają orgazm jak przybiją z nimi piątkę na turnieju.

5. Potrzeba bycia w społeczności.
Ostatnią grupą będą ci, którzy mają dużo kasy. Szukają jakiejś ekskluzywnej rozrywki i znajdują ją w pokerze. To nic, że notorycznie przegrywają. Dla ich liczy się tylko to by grać, rywalizować, pokazać, że go stać na przegrywanie i dobrze się bawić.

6. Potrzeba ekskluzywnej rozrywki.
Oczywiście mamy też cała masę wariacji (nie, tym razem nie wariancji) powyższych, ale opisywanie ich mija się z celem.

Reasumując. Niewielu z was będzie miało szansę zagrać kiedyś w pokera, ze świadomością, że jesteście wygrywającymi, dobrymi graczami. Nie oszukując się przy tym.
Ale każdy z was może się o tym przekonać. Pod warunkiem, że trafi na uczciwego trenera, mentora, lub kolegę/koleżankę, którzy mają świadomość tego, co napisałam.

Pozostali, będą najważniejszą grupą graczy w tej grze. ;D

Magdalena Gamewalker