The Heart of Me

Bez wątpienia zachęciła mnie zapowiedź tego filmu, którą widziałyśmy przed rozpoczęciem się jednego z oglądanych na Iplex. Niepewna co zobaczę czekałam na niedzielę, aż film będzie dostępny...

Dwie siostry. Jedna zamężna, zimna, patrząca na to, co powiedzą ludzie... Oceniająca negatywnie swoją siostrę. Druga pełna emocji lecz nie zważająca na innych i nie oceniająca...

Układ wydaje się być banalnym układem, jakie w takich filmach bywają... Dwie kobiety, jeden mężczyzna... Lecz tutaj ogromne zaskoczenie. Nic nie jest tak proste jakby się wydawało...

Wszystko z chwilą rozkwitu miłości między Rickim a Dinah zaczyna się zmieniać i komplikować... Chwile radości z pełną zrozumienia ukochaną na przemian z wiecznie wszystko krytykującą żoną...

Przeplata się miłość, radość, cierpienie, powinność, poświęcenie... To wszystko składa się na obraz, który dobrze oprawiony sprawia przyjemność w oglądaniu od początku do końca.

Dobrze i ciekawie zrealizowana podróż w czasie, flash back’i sprawiają, że choć sama fabuła jest prosta to ciężko jest domyślić się co się stało. Wplątują się działania wielu osób...

Film gra na naszych podstawowych emocjach. Gniew, zazdrość, współczucie, miłość nadzieja, zdrada. Skłania też nieco do refleksji... Trudno tu jednak o ocenę którejkolwiek z bohaterek.

Mimo w pewnym sensie dobrego zakończenia i wybaczenia(?) są tajemnice, których sobie nie zdradzają... Te dwa największe bóle zachowują dla samych siebie.

Film porusza też kwestię walki, rywalizacji swego rodzaju... I pokazuje dość kontrastowo niesprawiedliwość. Ta, co kocha traci... Ta, która walczy zawzięcie wygrywa, ale... Też za swoją cenę.

Czy to było warte takiej ceny? Zobaczcie sami...

Nie byłam przekonana do końca co zobaczę, kiedy siadałam przed ekranem monitora ale teraz z całą pewnością mogę stwierdzić, że było warto.

Polecam!

Drevni Kocur

Sam & Max

Początkowo, gdy zobaczyłam grę w języku angielskim byłam zniechęcona... No, bo jak to... Mam rozwiązywać zagadki nie rozumiejąc nic? Z pomocą jednak przyszło CD Action, które jakiś czas temu dało tę grę jako dodatek.

Sezon 1 prezentuje się jak dla mnie, jako genialna gra na poprawę humoru i deszczowe zimne wieczory. Grafika nie jakaś genialna ani cudna. Podobnie sama hmmm... treść gry, ale...

Nie ma to znaczenia w obliczu tego, jak zabawna jest to gra oraz jak czasem trzeba się nagłówkować, żeby rozwiązać kolejne absurdalne zadanie. Podobnie jak niesamowicie powymyślani są bohaterowie.

Powiem szczerze, że drugiej tak dziwnej i zarazem tak szalonej gry nie znalazłam. Do tego te teksty... Szczególnie momentami obrzydliwe fakty z życia królika Maxa. Jakie by nie były w ogóle teksty, moim zdaniem gra powinna być dla młodzieży w wieku od 16 lat...

Gra się miło i przyjemnie, czasem nerwowo, gdy nie można odgadnąć rozwiązania... Więc polecam bardzo gorąco! :)

PS. Lepiej nie pijcie nic w trakcie gry, bo grozi zalaniem klawiatury i monitora... ;p

Drevni Kocur

Telenowela

Film do obejrzenia już nie tylko w kinach studyjnych, ale na Iplex. Nie czytając zbytnio opisu zasiadłam do oglądania... Niestety w dwóch częściach.

Film z pozoru wydaje się nudny, tak jakby ktoś za aktorami chodził z ręczną kamerą i kręcił... Wydaje się, że nie będzie działo się nic ciekawego. Zaczyna się od narratora, który, podobnie jak w "Amelii", dzieli film na części i przypomina co się działo przedtem...

Film nie powala pięknymi aktorami ani estetyką otoczenia. Zwykłe mieszkania, jak u każdego na co dzień, wszystko wszędzie, pudła, kartony gazety... Twórca nie szczędzi realizmu. Czasem nieostry obraz, źle ustawiony kadr... Lecz to wszystko ma swój cel. Przeciętny widz może się wczuć.

Podobnie jak we wstępie filmu zdradzę Wam... Na górze mieszka Charlotte, która po wyprowadzce od ex zabawia się co noc z innym mężczyzną, na dole mieszka Veronika... Nim dwie sąsiadki odkryją, czego tak naprawdę pragną, mija wiele wydarzeń... Niestety przykrych. Lecz jakby w przeznaczeniu, jedna pomaga drugiej w najbardziej krytycznym momencie.

Charlotte ratuje życie Veronice, nienawidzącej siebie i swojego ciała, bowiem prostytuuje się, aby mieć na leki i nie może znieść czekania na decydujący o jej przyszłym życiu list od rządu... Później to Veronika ratuje życie Charlotte, gdy ta jest bita przez byłego chłopaka...

Przyjaźń rozkwita i... Przy kolejnych wspólnie spędzanych wieczorach sąsiadki zbliżają się do siebie... W film można się tak wczuć, że wraz z nimi momentami aż siedzi się... Chciałoby się powiedzieć jak oglądając telenowelę ;D... I czeka w napięciu co będzie dalej...

Zastanawiasz się, jak to się rozwinie i potoczy. Bo sytuacja jest skomplikowana. Veronika nie wie, czy Charlotte pragnie prawdziwej jej czy tego, czego sama nienawidzi... Czytałam w recenzjach, że niby reżyser zostawia niedopowiedzenie.

Jak dla mnie odpowiedź jest jasna... Bowiem skoro najpierw niby uczucia Veroniki nie mają znaczenia, bo Charlotte wróciła do chłopaka... Bowiem niby Charlotte nie może Veroniki kochać bo... I tutaj pada kolejny banalny powód, który chwilę później nie ma znaczenia...

I jeszcze jedno... Jak dla mnie najpiękniejsze w tym filmie były wyznania uczuć... w drzwiach, w progu. Po prostu coś niesamowitego. Takie z głębi serca tak po prostu w progu, w drzwiach... Coś co wydaje się być niemożliwe staje się możliwe. Czy dusze mogą się kochać bez względu na wszystko?

Jak to się zakończy? Zobaczcie sami. :) Film bardzo pozytywny i wręcz pozytywnie nastawia do życia ;)

Drevni Kocur