Zanim się obudzę


Ulotkę miałam z kina, więc jak tylko nadarzyła się okazja - obejrzałyśmy... No, bo taki thiller czy tam horror - nawet nie czytałam opisu...

Zaczęło się ciekawie i wciągająco... Cały film w sumie trzyma w napięciu, które rośnie. Efeky specjalne śliczne i przerażające momentami. Aktor znany mi z "Pokoju" genialny! Jak zawsze genialny :)

Lecz jednak w tym wszystkim wplecione bardziej widziałam fantasy i nieco dramatu niż thiller/horror. Kilka kwestii mnie np. nie uspokoiło - wątek męża, który zniknął i dziecka...

Może dlatego, że oczekiwałam rozwiązania wszystkiego, ale i tak film był taką fajna baśnią dla dorosłych. Fantasy, nieco wzruszające, trochę przerażające momentami, ale i tak bliżej mi tu do baśni.

Na pewno czas na ten film nie jest stracony. Ale też i jak ktoś wymaga kina z wysokiej półki to niech lepiej nastawi się na zwyczajną fantastykę połączoną z dramatem - bez fajerwerków ani nadzwyczajnych przekazów będących drugim dnem historii... Albo da sobie spokój.

drevnikocurek

Fynf und cfancyś


Witkowski powrócił do korzeni. Książka, owszem, kontrowersyjna, wielu pewnie po nią nie sięgnie, bo kogo by to obchodziło...

Dla mnie jednak nie była to ani komedia ani specjalna kontrowersja. Dla mnie jest to historia o odrzuceniu, a także skutkach homofobii. Brak wsparcia do tego stopnia, że chłopcy uciekają z domu w taki świat...

Szukając jakiejkolwiek akceptacji sięgają takiego poniżenia, że aż dziw, że nie chcą wrócić do domu jak mogą. Ale nie robią tego. Znajdują w tym dziwnym podziemnym świecie akceptację, bo wszyscy tam tak "pracują"...

Książkę czyta się jednym tchem, ale bohaterowie postaną w pamięci na pewno na długo. A także ci, którzy u nich tej brakującej akceptacji poszukiwali... Choć często płacili za towarzystwo przy kolacji albo bycie wysłuchanym...

Polecam.

DK