Znaleziony przypadkowo, obejrzany za sprawą głównego aktora... Peter Dinklage. I nie zawiodłam się ani przez minutę filmu. Ciepły i niezwykły film. Bardzo trafny na jesienny wieczór przy herbacie i herbatnikach. :)
Poznajemy Fin'a, który przyjeżdża do spokojnego miasteczka. Stroniący od ludzi i skupiony na swojej pasji Fin spotka na swojej drodze zupełnie coś innego niż się spodziewał po zamieszkaniu na opuszczonej stacji.
Obowiązkowa pozycja dla lubiących mądre filmy. :)
Drevni Kocur