Wiejskie Życie

Wyjazd siostry i opiekowanie się jej farmą na konkurencyjnej dla Farmeramy wersji farmerskiej gry zainspirowało mnie do porównania tychże gier. A raczej zobaczenia o co tam tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.

Okazuje się, że gry są diametralnie różne. Przede wszystkim graficznie. Ale zacznijmy od początku.

Przede wszystkim normą jest to, że im wyższy poziom tym więcej mamy możliwości zakupić zwierząt czy też uprawiać coraz więcej roślin. Tutaj jeszcze dochodzi sprzęt do przeróbki mleka na ser etc.


Z jednych zwierząt mamy mięso, z innych mleko, z innych wełnę... Tak, więc tutaj można zauważyć jedną z różnic, że w Farmeramie namnażamy zwierzątek z zagród - tutaj produkty. Tam od produktów mamy specjalne mleczarnie etc. Wniosek jest jeden - tutaj do misji nie będziemy potrzebować stu kur ani kóz.

Podobnie jest z sadzeniem i uprawianiem roślin. Nie ma tu przyspieszaczy typu podać wodą i nawozem. Nawóz jest specjalny i można go dostawać w prezencie albo w nagrodę i skraca on znacznie wzrost roślin. Podlewanie i tego typu rzeczy tylko dla graczy nieszczędzących dukatów. A i namnażanie roślinek wygląda inaczej - tu są nasiona i trzeba je wciąż kupować przy każdym sadzeniu.

I tu muszę już się odezwać w kwestii punktów doświadczenia... Otóż tutaj za każdy ruch w grze mamy +1PD. Czyli przy sadzeniu roślin i wrzucaniu półproduktów do sprzętu oraz karmieniu zwierząt. Niemal każde kliknięcie daje nam 1 punkt. Zbieranie już nie. Więc nabicie poziomu w tej grze to naprawdę musi być  wyzwanie...

Czym więc się różnią od siebie nasionka? Czasem rośnięcia, ceną za nasionka i ceną za jaką można je sprzedać. Wydawałoby się, że im krócej roślinka rośnie tym więcej kosztuje nasionko, ale też i większy zysk ze sprzedania plonów. A wiadomo też, że im bardziej się przerobi produkty i plony tym więcej za nie można dostać sprzedając je do systemu. Jednak i tu nie jest tak łatwo jak się wydaje - borówki przerobić na cukierki się opłaca, ale jako dżem już tracą na wartości masakrycznie.



Nie ma tu targu, więc jeśli weźmiemy zlecenie na rośliny, których nie mamy to można je zaliczyć jedynie za pomocą dukatów. Dlatego nie powinno się zatwierdzać, jeśli nie ma się w stodole wystarczającej ilości produktów. Są też misje, gdzie np. dla krasnala trzeba naprodukować 70 sera z mleka bawolego albo 40 salami z wołowiny. Bywają oczywiście misje specjalne obecne w grze tylko "na trochę".

Poza tym dekoracje coby nam było miło i ładnie, szklarnie zbudowane z pomocą narzędzi od sąsiadów, gdzie rośliny rosną szybciej, magazyn, w którym można zmieścić tylko określoną ilość zagród i sprzętu czy ozdób.

No i gra ma mnóstwo opcji z wysyłaniem prezentów do znajomych, dlatego zagrać w nią można tylko na portalach społecznościowych, gdzie można ogłaszać na swoich tablicach czego potrzebujemy do wybudowania kolejnej nowej soko-maszyny... ;)

I na koniec powiedzieć muszę, że trudno mi to nazwać konkurencją, bo po zapoznaniu się z gra widzę nikłe podobieństwa jakie występują w każdej grze (misje, zadania, zlecenia, płatne ułatwienia) i zupełnie inny sposób funkcjonowania. No i oczywiście fakt, że tematyka jest taka sama. Ma jednak coś, czego mi brakuje w Farmeramie - powiększanie terenu za monety.


Spróbować warto, więc polecam... Ale... Ostrzegam: ile się naklikasz tyle PD dostaniesz. :D

Drevni Kocur

Fallen Skies

Są tacy ludzie, którzy czego się nie dotkną osiągają sukces. Nie inaczej jest z geniuszem kina Stephenem Spielbergiem!

Oto, jeden z lepszych seriali ever, o tematyce post-apokaliptycznej. Jak wiemy Pan Spielberg ma słabość do UFO, tak więc i tym razem mamy do czynienia z inwazją obcych na naszą planetę.

Naiwni ludzie liczyli na to, że obcy mają pokojowe zamiary… Obudzili się z ręką w nocniku. A w zasadzie to obudziła się garstka ocalałych ludzi.
Podejmują oni walkę partyzancką z kosmicznym najeźdźcą.
Nie jest łatwo, jest beznadziejnie, ale ludzie, choć ponoszą straty coraz więcej się uczą i coraz lepiej sobie radzą, choć każdy z nich zdaje sobie sprawę iż sytuacja jest beznadziejna a ich walka ma charakter „skoro mamy zginąć to walcząc".

Oczywiście jak na Spielberga przystało, dużo jest o uczuciach, emocjach i relacjach międzyludzkich. Ale nie tyle by psuło to klimat apokaliptycznej wizji świata.

Obcy są tacy jakich ich znamy a wizja „Ludzi Przyszłości” z AI została tu przełożona na wygląd obcych.
Serial trzyma w niebywałym napięciu. Mechy budzą strach a Pełzacze obrzydzenie.

Poruszony jest też jak ważny element, który zawsze mnie nurtował. Jakim cudem tak agresywna i w swym zachowaniu (jak na nasze standardy) prymitywna, nie negocjująca rasa, mogła osiągnąć taki postęp cywilizacyjny.
Powiedzmy, że przemówiło to do mnie, ale liczę na dalszy rozwój tematyki intencji jakimi kierują się obcy.

Serdecznie polecam!
Gamewalker M.

FantasyRama

Gierka przeglądarkowa twórców mojej ulubionej Farmeramy - dokładnie jak nazwa wskazuje gierka podobna bardzo, tyle, że w świecie fantasy... Początkowo był zachwyt i podziw nad nieco inną grafiką, ale podobnym celem gry.


Gra jest bardzo przyjemna w odmianie do Farmeramy, gdzie już trwa wyścig w eventach i zdobywaniu kolejnych gałęzi pnączy. FantasyRama jest swego rodzaju oderwaniem od tamtego szalonego świata, jak i realnego; Jest światem gdzie spokojnie można sobie sadzić i zbierać magiczne rośliny o fantazyjnych nazwach i grafikach.

W fantazyjnym odpowiedniku spółdzielni są trzy misje oraz jedna z sadzeniem na czas. Można robić albo i nie - jak kto woli. Poza roślinami oczywiście są także zwierzęta. Magiczne jelenie, Niedźwiadki pustelniki i wiele innych... Z roślinek robimy dla nich paszę i nasza fantazyjna kraina się rozwija dość sprawnie, bo i levele szybko skaczą w górę... ;)

Sama gra się rozwija, bo twórcy wprowadzają coraz więcej elementów i updejtów. I tutaj już niestety nie wiem, czy to dobrze czy źle. Na początku FantasyRama była dla mnie oazą spokoju i relaksu, gdzie nie ma wyścigów, a event Święta Słońca z palcem w daszku dało się zrobić bez zarywania dnia czy nocy...

Zachwyt jednak minął po ostatnim newsie - tajemnicze sadzonki zagościły i tutaj... Więc i tu także twórcy postanowili postawić na to, aby gracze wysyłali smsy po Kryształy i kupowali owe bajery, które już goszczą na Farmeramie. Co oznacza, że odpowiedniki tajemniczego stajennego i innych atrakcji to tylko kwestia czasu. Szczerze mówiąc mnie to zniechęciło do gry...

I tutaj mój wniosek jest jeden - jak grać to w jedną z tych gier, bo inaczej w budżecie zostanie wam jedna wielka dziura i mnóstwo Złotych Jabłonek na wirtualnej farmie... Ja wybrałam Farmeramę. Tu zajrzę ot tak, dla relaksu bez brania udziału w jakichkolwiek kryształkowych sprawach. Dużym błędem jak dla mnie jest robienie z tego drugiej gry. Bo gdyby było razem to ten jeden sms by szedł do wykorzystania na Fantasy jak i na Bahamie.

Tutaj trailer:


Niemniej zapraszam do zapoznania się z grą, jeśli kogoś taka odmiana zachwyca. Jest bardzo przyjemna i warta uwagi mimo "kryształkowych spraw". :)

Drevni Kocur

Nowa Ziemia

- czyli ruskie jednak potrafią?

   Cały film można opisać bardzo krótko:
- Twórcy projektu zamykają ruskich więźniów na pustkowiu i dają im tępe siekiery.
- Ruskie zabijają się i zjadają nawzajem,
-Twórcy projektu dorzucają amerykańskich więźniów
-Ruskie i amerykańce mordują się nawzajem.
-Twórcy projektu dochodzą do wniosku, że im się nie udało i rozstrzeliwują wszystkich.
-Trzech ocalałych odlatuje, znalezionym na pustkowiach, wrakiem roztrzaskanego samolotu.
-Twórcy projektu i tak zabijają dwóch z nich…

Kurtyna, oklaski, koniec…. ;)

Noooo, dobra… Bo mnie Drevni zwolni za zakrótki tekst…

Ogólnie film ogląda się dobrze. Cały czas trzyma w napięciu, pokazuje psychopatyczne patologiczne zachowania więźniów pozostawionych bez nadzoru.
Pomysł mało oryginalny, pamiętamy przecież, podobną sprawę z Das Experyment.
Głównym jednak problemem jaki zafascynował twórców jest kanibalizm i wdrażane przez więźniów metody żywcem zaczerpnięte z „Polskich Obozów Koncentracyjnych” ;D Skoro Obama może to ja też ;p

Można obejrzeć. Trzeba jednak nastawić się na epatowanie brutalnością i drastycznymi scenami.
Odradzam konsumpcję kolacji, w trakcie seansu.

Magda Gamewalker